ARMAGEDON

List do redakcji radnego rady powiatu grójeckiego Macieja Dobrzyńskiego.
Ścisłowski piąty raz w tym roku zmienia prezesa w Powiatowym Centrum Medycznym.
W nocy z 2 na 3 grudnia w konwulsyjnym tempie w późnych godzinach nocnych odwołano ze stanowiska Prezesa PCM Zbigniewa Kończaka i w pośpiechu powołano na to stanowisko Panią Marzenę Barwicką – do niedawna, specjalistkę od zamówień w szpitalu w Radomiu.
Z oficjalnego oświadczenia Zarządu Powiatu wynika, że z … funkcji prezesa z przyczyn formalno-prawnych został odwołany p. Zbigniew Kończak … – i tyle.
Dla tych wszystkich, którzy interesowali się sprawami szpitala grójeckiego nie jest tajemnicą, że super kandydat na prezesa został ściągnięty do Grójca przez starostę Ścisłowskiego i miał być człowiekiem, który uratuje szpital i to bez programów naprawczych. Tymczasem po czterech miesiącach okazało się, że prezes Kończak nie może być prezesem ponieważ ciąży na nim pełnomocny wyrok sądowy! Mimo wielu pytań, jakie padły na nadzwyczajnym posiedzeniu Komisji Zdrowia, Starosta nie jest w stanie udzielić jednoznacznej odpowiedzi – jak do tego doszło i kto jest odpowiedzialny za złamanie prawa i narażenie szpitala na straty finansowe i wizerunkowe. Kto odpowiada za podpisanie umowy bez zaświadczenia o niekaralności kandydata – dokumentu wymaganego prawem. Kiedy na listopadowej sesji Rady Powiatu zadałem pytanie – dlaczego Prezes nie jest wpisany do Krajowego Rejestru Sadowego (KRS)? Nikt nie potrafił odpowiedzieć dlaczego przez cztery miesiące Prezes Kończak nie dopełnił prawem obligowanych czynności i dlaczego Ścisłowski tego wcześniej nie sprawdził mimo posiadanej wiedzy, aż do momentu problemów z podpisaniem umów bankowych?
Nie ponieśliśmy żadnych strat finansowych w związku ze zmianą Prezesa – twierdzi starosta Ścisłowski. Zdaje się nie dostrzegać blisko 200 tys. złotych strat jakie generuje szpital miesięcznie, a wynik finansowy spółki w 2015 roku zanotuje straty na poziomie 2,5 do 3 mln zł. Nie dostrzega faktu, że Prezes pobierał nie lada wynagrodzenie przez cztery miesiące, chociaż nie powinien. Nie chce pamiętać, że od października nie wypłacono wynagrodzeń pracownikom kontraktowym. Nie zauważa, że firmy współpracujące z PCM grożą zerwaniem umów, a zapas leków w szpitalu kończy się. Ścisłowski piąty raz w tym roku zmienia prezesa i nic nie wskazuje na to, że przyzna się do błędu. Wszak to poprzednicy doprowadzili to tragedii w szpitalu a On, co prawda nieudolnie, ale próbuje szpital ratować. Winna jest opozycja, która nie dostrzega dobrej woli i nie docenia instynktu stratega z Mogielnicy.
Właśnie został przebity sufit absurdu – twierdzą internauci i pytają – co jest przyczyną kolejnej zmiany aktora w tej tragikomedii. Większość internetowych komentarzy pojawiających się przy informacjach dotyczących kolejnej zmiany na funkcji Prezesa PCM nie zostawia suchej nitki na władzach powiatu i trudno się temu dziwić. Spokojnie moglibyśmy się ubiegać o wpis w Księdze Guinnessa w liczbie prezesów zmienionych w ciągu roku w szpitalu. I z pewnością nie jest to powód ani do dumy ani tym bardziej do śmiechu. Od kilku miesięcy staram się zwrócić uwagę opinii publicznej na marazm decyzyjny i niekompetencje starosty Ścisłowskiego i Zarządu Powiatu. Bezskutecznym okazują apele Radnych nawołujące do zmian w Zarządzie i budowania koalicji ponad preferencjami politycznymi. Cóż - psy szczekają a karawana idzie dalej – tylko czy wie dokąd zmierza?

Maciej Dobrzyński

21.12.15

Kategoria: